wtorek, 30 czerwca 2015

Leniwiec leniwcowi nie jest leniwcem :)

Czwartkowe zadania wykonane? Minionkowy trening zaliczony i banan zjedzony?
Jeśli choć udało Ci się wykonać jedną z tych rzeczy to możesz być dumny. 
Udało Ci się osiągnąć sukces. Nieważne czy mały czy duży. Sukces to sukces!

Wracając do czwartkowych zadań. Prawda że wcale nie były trudne 
i nie poświęciliście na nie dużo czasu. 
A jak dużo radości sprawiliście innym i co za tym idzie również sobie.
Pewnie nieraz mieliście taką sytuację w swoim życiu gdy parę godzin siedzieliście próbując zabrać się do swoich obowiązków i żadnych efektów nie było widać. W tym samym czasie druga osoba poprosiła Was o pomoc i dla niej zrobiliście coś błyskawicznie. Sama czasem siedziałam po kilka godzin nad całą stertą notatek będąc cały czas na pierwszej stronie. A tu nagle wiadomość z prośbą np  z jakimś problemem z  zadaniem z matematyki ( nauka ta od dawna jest mi obca).
I co robię?
Rzucam swoje notatki, szukam starych podręczników z matematyki,
przypominam sobie jak to się rozwiązywało.Staram się pomóc. 
I teraz chwila zastanowienia jak to możliwe że mając własne gotowe materiały nie mogłam się
 za nie zabrać a jeśli miałam komuś pomóc to byłam w stanie najpierw czegoś poszukać by móc to zrobić.

Odpowiedziałam już na to w innym poście leniwce nie lubią wykonywać obowiązków.
Pomoc komuś innemu nie jest tym co musimy zrobić. My tego CHCEMY.
Pragniemy sprawić radość innym, czuć się komuś potrzebnym.
To że leniwce są leniwe nie znaczy że nie mają dobrych serc.

Dla leniwców nie ma lepszej motywacji niż drugi leniwiec,
Jak napisałam w tytule posta:
LENIWIEC LENIWCOWI NIE JEST LENIWCEM

Jak to się ma do aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania?
Pewnie zdarzało wam się podejmować próby zmiany waszej diety czy też podjęcia treningu.
I na pewno często kończyły się po paru dniach.
Z drugim leniwce bylibyście skuteczni o wiele bardziej.

Kilka wskazówek jak zrobić to wspólnie:

1. Znajdź drugiego leniwca.

Pierwsze i najważniejsze. Poszukajcie kogoś wśród Waszych przyjaciół i rodziny.
Nieważny jest tu wiek i płeć. Może to być Wasza przyjaciółka , przyjaciel, brat siostra, druga połówka, mama, tata. Ważne by to była osoba przy której czujecie się sobą i z którą wspólnie działanie będzie przyjemnością

2. Przekonaj leniwca.

Nie będzie to łatwe zadanie. Dużo tu zależy od Ciebie. Musisz wyjść z propozycją z wielkim zapałem i gotowym planem działania. Przygotuj się na milion wymówek leniwca.
Powiedz o korzyściach. Jeśli drugi leniwiec zobaczy, że wszystko już poukładaliście i jesteście pełni energii do działania to pomyśli że naprawdę warto. Ważne by pokazać, że traktujecie to na serio a nie jako chwilową zajawkę. Jeśli leniwiec dalej jest oporny mimo Waszych cudownych argumentów
to zaproś go na jednorazową akcję. Może być to wspólne bieganie, trening
a może na początek tylko spacer.
Powiedz że
LEPIEJ ŻAŁOWAĆ ŻE COŚ SIĘ ZROBIŁO NIŻ ŻAŁOWAĆ ŻE SIĘ TEGO NIE ZROBIŁO
(jedno z moich ulubionych powiedzeń)

3. Znajdźcie wspólną aktywność
 Wśród tylu możliwości znajdziecie coś co wspólnie chcielibyście robić
Teraz jest najlepszy czas by zacząć.
Obecna pora roku sprzyja aktywnemu spędzaniu czasu na zewnątrz.
Może wspólne bieganie, rower, rolki? A może wolicie wspólne chodzenie na siłownie i zajęcia?
Możliwości jest nieskończona ilość. Jeśli bardzo nie chcesz wychodzić z domu, zaproś leniwca i zróbcie trening np taki:
https://www.youtube.com/watch?v=E-igZlTDIXU
Możliwości jest wiele wystarczy chcieć :)

4. Jedźcie zdrowo
Zamiast na hamburgera do Maca znajdźcie miejsce gdzie można zjeść zdrową sałatkę.
Znajdujcie ciekawe przepisy i  się wymieniajcie.
Może jakieś wspólne gotowanie?

5. Spotykajcie się aktywnie
Pamiętacie gdy w dzieciństwie jedyną formą spotkań z przyjaciółmi były spotkania na placu zabaw, gra w klasy czy zabawa w chowanego. A teraz? Zakupy, kawa, piwo, pizza, kino.
Nie mam na myśli że są to złe formy spędzania czasu ze znajomymi .
Czy jednak trochę się nie znudziły?
Zamieńcie czasem kawę na wspólne bieganie a kino na basen.
Nie pożałujecie :)


A co wtedy gdy leniwiec nie dał się przekonać ?  Jest rozwiązanie. Poszukaj nieznajomego leniwca.
Na facebooku jest pełno grup gdzie są poszukiwani partnerzy do uprawiania sportu.
Czy to do wspólnego biegania, gry w siatkówkę,
 wyjścia na siłownię.

Również Wujek Google pokaże wiele portali tego typu np
Może to świetna okazja do zawarcia nowych znajomości i przeżycia świetnej przygody.

Jak wiecie na pewno zachęcić leniwca
i zmotywować go nie jest łatwo.

Gdy się to uda sprawicie sobie podwójną radość.
 Dlatego warto się starać.
Jeśli namówicie innego leniwca do aktywności wtedy trudniej będzie Wam odpuścić.
Czy mielibyście sumienie powiedzieć tej osobie
o którą się tak staraliście 
że macie lenia i odwołujecie trening?

Myślę że nie.
Dla chcącego nie ma nic trudnego! Do dzieła!


piątek, 26 czerwca 2015

Mieć energię Minionka

Dziś premiera kolejnej części tego genialnego (jak dla mnie :) ) filmu animowanego. 
Na pewno każdy z Was oglądał, słyszał lub cokolwiek o nich wie ( jeśli nie, wystarczy oglądać zwiastun i wszystko wiadomo). Zastanawialiście się skąd te żółte stwory biorą tyle energii, wszędzie ich pełno, mają głowy pełne zwariowanych pomysłów. Odpowiedź jest prosta. Jedzą BANANY!
A skąd w bananach taka magiczna moc? Owoce te zawierają cukry które są świetnym paliwem dla leniwców. Są również bogate w potas, który korzystnie działa na nasze serducho. W nich znajdziecie również błonnik, który odpowiada m.in za uczucie sytości. Czy banany tuczą? Co prawda są jednymi z najbardziej kalorycznymi z owoców (99 kcal/100 g) ale przecież nie jemy ich kilogramami.
Żeby Was przekonać mały przelicznik bananowy:


  • tabliczka mlecznej czekolady (100 g) - 5 bananów
  • chipsy paprykowe(150 g) - 6,5 banana
  • snickers- 2 banany


Myślę że bardziej nasycicie się tymi bananami i dostarczycie o wiele bogatszych składników niż jeśli wybralibyście produkty z lewej strony. Zatem czy banany są złe? Banan jest tylko wtedy zły jeśli pośliźniecie się na jego skórce.



Czas na trening! - MINIONKOWA TABATA

 TABATA w skrócie: To najszybszy trening (trwający 4 minuty) i bardzo intensywny. ma na celu poprawić naszą wydolność. 



Ćwiczenia:
1.Minionkowy szał czyli bieg w miejscu z wysoki podnoszeniem kolan - 20 sek
Odpoczynek- 10 sek

2. Sięgnij banana- przysiad z wyskokiem 20 sek
Odpoczynek 10 sek

3.Euforia minionka- pajacyki 20 sek
Odpoczynek 10 sek

4. Minionkowa górka - mountain climbers 20 sek
Odpoczynek 10 sekund


Powtórz jeszcze raz! Nie zapomnij o rozgrzewce choćby bardzo krótkiej.
Pamiętaj to tylko 4 minuty . Takich 4 minut w ciągu doby masz 360. Na pewno znajdziesz czas !
Kto nie chciałby mieć takiej pupy?

Każdy!!! Dlatego zaczynamy trening.
Po treningu w nagrodę banan. Jeśli nie znajdziecie go w kuchni to gwarantuję że  pojawi się on na Waszej twarzy :)


czwartek, 25 czerwca 2015

Zadaniowe czwartki

Wpadłam na pomysł by w czwartki wrzucać kilka zadań dla Was, które jeśli będziecie CHCIEĆ to wykonacie. Czwartek to dobry dzień na takie akcje. Niby blisko weekendu, leń się powoli budzi ale jeszcze jest parę dni do niego brakuje. Zadania te nie pozwolą na pojawienie się "weekendowego leniwca".

Dzisiejszego dnia z racji że dziś 25.06 to mam pięć zadań. Powiedzmy że postarajcie się je wykonać do końca weekendu, gwarantuje , że po ich wykonaniu będziecie chcieli powtarzać te czynności.

Do rzeczy, oto lista:

1. Zrób coś miłego dla domownika, kogoś z bliskiego otoczenia.

Nieważne co, może zrobisz kawę bez jego prośby,  wyręczysz go w odkurzaniu mieszkania a może kupisz drobny upominek. Zaskocz go i spraw by uśmiech pojawił się na jego twarzy :)

2. Powiedz komplement osobie, którą często widujesz.

Może ta osoba poświęciła więcej czasu na to by dobrze wyglądać, może ma cudowny śmiech , którym wszystkich zaraża a Tobie do tej pory nie udało się tego zauważyć, a może ma tak ładne pismo, którego mimo pożyczania milion razy od tej osoby notatek nie dostrzegłeś.
Powodów może być wiele. Powiedz komplement a ta osoba mimo twardych zaprzeczeń napewno się ucieszy.

3. Mały gest dla nieznajomego

Może wydawać się trudne ale takie nie jest. Wystarczy uśmiechnąć się do obcej osoby (może odwzajemni ten uśmiech :) ) , ustąpić komuś miejsca w komunikacji miejskiej, przepuścisz spieszącego się w kolejce w sklepie a może po prostu zalajkujesz lub udostępnisz post jeśli widzisz gdzieś taką prośbę na fb. Tu też jest milion sposobów. Może gdy zrobicie coś dobrego dla nieznajomego to ta osoba przekaże je dalej. Spróbujmy uczynić świat wokół nas bardziej przyjaznym i lepszym

4. Odezwij się do starego znajomego

Każdy z nas napewno ma jakąś osobę, z którą z różnych powodów kontakt się urwał. W dzisiejszych czasacn nietrudno będzie się do niej odezwać. Napisz na fb, wyślij sms, zacznij rozmowę, wystarczy zwykłe "Hej! Co tam słychać?". Później rozmowa sama się rozwinie. Jeśli zostaniesz zignorowany. To trudno. Widocznie nie było warto ale możesz być zadowolony i dumny z podjętej próby. Zawsze jest szansa że stary znajomy bardzo się ucieszy i odnowicie na nowo znajomość.

5. Zrób coś dla siebie. Potrenuj!

Oderwij się w końcu od tego swojego "okna na świat " i działaj w tym drugim świecie. Nie rób tego bo masz duży brzuch albo nogi jak parówki. Potrenuj by wywołać uśmiech na swojej twarzy. Nie musi to być typowy trening jakie są pokazywane na wielu kanałach na youtube. Jeśli taki sprawi Ci przyjemność to go wykonaj śmiało. Może jednak w jakimś starym pudle znajdziesz starą skakankę albo zakurzone rolki. Jeszcze się przydadzą. Nie bez powodu nie znalazły się na śmietniku. Może masz młodsze rodzeństwo, które tryska energią. Podziałaj z nimi a sprawisz radość nie tylko sobie.

Jeśli z bardzo poważnych  (podkreśliłabym to jeszcze 10 razy) nie możesz wykonać treningu to weź książkę lub przypomnij sobie o starym hobby

Tak czy siak oderwij się od laptopa, smartfona, facebooka i całej reszty :)



Jeśli wykonasz te wszystkie zadania, podsumuj je. Pomyśl czy faktycznie sprawiły Ci trudność. Oblicz ile czasu zostało poświęcone na nie. Nie dużo, prawda? Tak niewiele a uda Ci się uszczęśliwić nie tylko siebie ale także innych

Podejmujesz wyzywanie?

Bądź dzielnym leniwcem! Mimo że weekend się zbliża.



środa, 24 czerwca 2015

Na tapczanie siedzi leń

Czyli skąd się bierze ten brak motywacji?


Może zanim odpowiem na to pytanie- kilka słów o mnie. Czy mam w sobie LENIA? To chyba jedno z nielicznych pytań na które bez wahania odpowiadam TAK. Czy jestem zmotywowana do działania? Zależy od dnia :) Czasem bywają takie dni, że te wewnętrzny leń ciągnie mnie na ten "tapczan". Różnie to bywa z wygraną, raz wygrywam ja a raz on. Jeśli chodzi o trening to jakieś próby zmiany życia na bardziej aktywne podjęłam już ok.4 lat temu. Oczywiście motywacją było schudnięcie dlatego myślę że nie za bardzo mi się to wtedy udało ( o tym w innym poście :) ) .Teraz też nie jest idealnie, postępy jakieś są ale dalej to nie jest to o czym marzę. Winnym jest na pewno ten wewnętrzny leń z którym na każdym kroku trzeba walczyć. Zaczęłam pisać tego bloga ponieważ zawsze gdy czytałam takie blogi lub słyszałam osoby, które zajmują się byciem Fit to zauważałam że są to najczęściej ludzi z pełną motywacją, dla których aktywność fizyczna towarzyszy od najmłodszych lat. Dlatego dla takich osób ćwiczenia, regularność, zdrowe odżywianie są czymś naturalnym, wyuczonym na przestrzeni lat. I w tych wszystkich poradach (często bardzo profesjonalnych) brakowało mi czegoś dla leniwców. Ja sama nigdy nie leciałam na skrzydłach euforii na zajęcia wf-u. Przez wiele lat nawet uważałam że nie nadaję się do aktywności fizycznej.

I to było błędne myślenie. Nadaje się każdy, nawet największy leń. Jeśli chodzi o odżywianie to popełniam milion grzeszków, z którymi cały czas walczę. Walka myślę że to jest odpowiednie słowo dla leniwców. Nieważne czy zamierzony efekt osiągnie się w miesiąc, rok czy 10 lat. Ważne jest to żeby się nie poddawać! U leniwców proces osiągania zamierzonych efektów jest dłuższy bo muszą walczyć z lenistwem. Popatrzcie nawet na te zwierzaki jak wolno się poruszają ale zawsze dotrą tam gdzie chcą. Pisanie tego bloga zrodziło się w mojej głowie już jakiś czas temu ale zawsze to były plany na potem. Potem czyli gdy osiągnę wymarzone cele, będę zmotywowana w 100 %,  a moje odżywianie będzie wzorem do naśladowania. Po głębszym zastanowieniu stwierdziłam że nie będę wtedy autentyczna. Będę bardziej przypominała tych Fit o których wspominałam wyżej. Byłabym jednak od nich gorsza bo za nimi stoi wiele lat praktyki i doświadczenia. Nie chcę pisać na tym blogu naukowych wpisów, wyjętych z podręczników w stylu: kiedy spala się tkanka tłuszczowa ?, co jeść na redukcji? Takich tematów znajdziecie miliony na internecie.  Myślę że mam dobrą wiedzę w tych tematach ale pisanie takich postów zostawiam profesjonalistom. To nie znaczy że one się tu nie pojawią ale będą w formie bardziej luźnej, ciekawostek by nie zrazić leniwców. Szczególnie piszę o leniwcach stawiających pierwsze kroczki w tym świecie. Gdyby zaczęły widzieć tu hasła: "redukcja", "dieta rotacyjna", "PPM', "interwały" mogły by się przerazić. Jak napisałam w pierwszym poście chcę by to był blog na którym można się wspólnie motywować, uczyć się na błędach i pokazać temu leniowi że on może sobie zostać na tapczanie ale my nie zostaniemy z nim.


Może po tak długim wstępie przejdę do odpowiedzi na pierwsze postawione pytanie. Według mnie ludzie są albo z natury leniwi albo pracowici. Ja oczywiście należę do tej pierwszej grupy. Oczywiście pracusie też odpoczywają a lenie można zagonić do pracy. Jednak nawet gdy leń będzie w wirze zajęć to podświadomie będzie myślał o odpoczynku Czy to znaczy że lenie są stworzony tylko do leżenia i nicnierobienia? Oczywiście że nie. Leniwce są w stanie wiele zrobić gdy są zmotywowane. A skąd się bierze ten brak motywacji? Ponieważ nie lubimy robić rzeczy, które są naszymi obowiązkami. Leniwce z przyjemnością robią to sprawia im przyjemność. Dlatego trzeba pozbyć się słowa MUSZĘ. Nie mówmy MUSZĘ zdrowo jeść żeby pozbyć się tej oponki, MUSZĘ zacząć ćwiczyć by dobrze wyglądać w stroju kąpielowym, MUSZĘ schudnąć do tej sukienki. Nic nie musicie. Wy chcecie. CHCĘ zacząć chodzić na siłownię- poznam nowych ludzi, nowe przeżycia, świetna zabawa, schabowy mi się znudził CHCĘ popróbować nowych smaków, nowych przepisów, CHCĘ mieć siłę, CHCĘ umieć robić porządne pompki, CHCĘ dobiegać na autobus bez zadyszki. Myślę że w takich hasłach znajdziemy motywację. I bardzo ważne- nie ograniczajmy się czasowo. Najgorsze co może być to za 2 miesiące impreza, lato muszę ( znów to okropne słowo brrr...) dobrze wyglądać. Wtedy po tygodniu braku efektów lub przegrywanych potyczek z leniem stwierdzimy że nie ma to i tak sensu bo nie zdążymy. Często też w dążeniu do celów nie zauważamy naszych mini sukcesów. Ludzie często widzą i rozpamiętują swoje porażki a pewnych sukcesów nawet nie zauważają.

Podsumuje tego przydługiego posta ( mam nadzieję że leniwce nie uciekły w połowie )



1. Zamień aktywność fizyczną, zdrowe odżywianie z obowiązku na przyjemność



2. Nie ograniczaj się czasowo, bycie ruchliwym leniwce to inwestycja na całe życie a nie na parę miesięcy



3. Nie traktuj porażek jako przegranej. Traktuj je jako klucz do celu. 



4.Doceniaj swoje postępy, sukcesy. Nawet jakby były bardzo malutkie.



5. Działaj!



Zapomniałabym! Mam dla was 2 zadania na dziś, bardzo proste. 

Pierwsze to przeanalizuj swój dzisiejszy dzień. Pomyśl o swoich sukcesach mniejszych czy większych. Nawet jeśli dziś był jeden z gorszych dni to na pewno coś się dziś udało. Może to być coś bardzo banalnego np. udało Ci się wstać wcześniej niż zwykle, udało Ci się nie spóźnić na autobus a może dziś wyjątkowo nie było żadnych kłótni w domu.
Mi udało się dziś wykonać trening po długiej przerwie. Może był krótki ale i tak byłam z niego dumna.
Drugie zadanie. Dziś jest Dzień Przytulania jeśli jeszcze tego nie zrobiliście to macie jeszcze czas. To taki mały gest, który nie kosztuje ale jaką sprawia radość.


To kogo dziś przytuliliście? Jaki osiągnęliście dziś sukces ? 




wtorek, 23 czerwca 2015

Najtrudniejszy pierwszy krok

Witajcie leniwce! 

Jeśli jesteście takim samym leniwcowatym jak ja , którego ciężko zmotywować do działania,który może podbić cały świat ale najpierw musi oglądnąć odcinek serialu (ewentualnie cały sezon), który mógłby mieć w każdej chwili zgrabną pupę jak Jennifer Lopez ale najpierw musi wyciągnąć czekoladę z lodówki to znajdujecie się w odpowiednim miejscu i czasie. Jak się domyślacie mój blog będzie dotyczył porad żywieniowych, treningowych , znajdować się będą wpisy motywacyjne i wiele wiele innych. Zaraz pewnie milion osób : "nie znowu, kolejna bawi się w wszechwiedzącą fitnesskę, po raz setny teksty o jedzeniu 5 posiłków, o cardio i treningu siłowym".
Otóż nie! Wiadomo że moje wpisy będą krążyły wokół tej tematyki.
Więc jeśli nie interesuje Cię to i gdy słyszysz hasła
"Ruch to zdrowie!", "Bądź fit"  to dostajesz palpitacji serca i białej gorączki to możesz już śmiało zamknąć okno tego bloga.
Mimo wszystko  bardzo wszystkich serdecznie zapraszam do czytania, komentowania, ożywienia tego bloga. Nie chcę prowadzić tu monologu ale dialog z Wami moje leniwce.
Sprawmy wspólnie by ten blog nie był "leniwy"  ale "ruchliwy". Szczególiki w następnym poście.
Bajos leniwcos! :*